Śladami magii Galicji
38 godzin. Dokładnie tyle czasu zajęła nam podróż do La Coruni, aby zaspokoić moją fascynację ekipą Deportivo, a także całą Galicją. Nasza kręta droga wiodła przez wiele zakątków Starego Kontynentu – od Wiednia przez Wenecję, Weronę, Mediolan, Barcelonę, Madryt aż po miasto zwane „balkonem Europy”. Oczywiście nie uwzględniała ona transportu drogą powietrzną, gdyż tego, jak doskonale wiecie, unikam od ładnych 8 lat. Co zrozumiałe, po drodze odwiedziliśmy także inne miejsca, choć były to przystanki trwające najdłużej 2 dni. Jako że znacznie bliżej mi do nazywania siebie iberofilem niż italofilem, dziś chciałbym przybliżyć wam klimat hiszpańskiego regionu, który znacznie odbiega od stereotypowego wyobrażenia Hiszpanii jako kraju z wiecznie palącym słońcem, a także temperaturą stale przekraczającą 30°C. Czytaj dalej Śladami magii Galicji
NFS#6: Hiszpański Leicester City
Mimo ogromnego podziwu dla hiszpańskich futbolowych gigantów, znacznie bardziej ekscytują mnie spektakularne wyczyny klubów z drugiego szeregu na Półwyspie Iberyjskim. A jako że dzieją się one niezwykle rzadko, to tym bardziej warto podkreślać epokowe wydarzenia, jakie miały miejsce w LaLidze. Dziś zapraszam do odwiedzenia jednego z najbardziej magicznych regionów w Hiszpanii – jeżeli piłkarski cud w Primera División miał się gdzieś zdarzyć, to właśnie w La Corunii! Czytaj dalej NFS#6: Hiszpański Leicester City
TM#1: È stata la mano di Dio
Jako że właśnie wkroczyliśmy w rok mundialowy, ale na zmaganie 32 najlepszych drużyn globu w Katarze przyjdzie nam poczekać jeszcze 10 długich miesięcy, uznałem, że to idealny czas na otwarcie „Tajemnic mundialu”, cyklu, w którym podzielę się z Wami opowieściami, jakie na przestrzeni lat zafascynowały mnie najbardziej. Na początek postanowiłem zająć się historią, która wydarzyła się w 1986 roku i przynajmniej mnie (oczywiście parę ładnych lat później) pochłonęła do granic możliwości. Panie i Panowie, udajmy się razem w podróż na gorące meksykańskie ziemie, aby jeszcze raz przeżyć niezapomniany mundial z reprezentacją Argentyny w roli głównej! Czytaj dalej TM#1: È stata la mano di Dio
Ile minut w meczu, tyle pomysłów
Świąteczny felieton w hołdzie polskim komentatorom Czytaj dalej Ile minut w meczu, tyle pomysłów
NFS#5: Herosi współczesnej mitologii greckiej
Dwa światy, dwa języki, dwie różne kultury. Cały świat życzący im porażki. Oni nic sobie z tego nie robili. Oszukali przeznaczenie i na stałe weszli do panteonu zarezerwowanego dla prawdziwych herosów. Przed Państwem mistrzowie Europy 2004 – reprezentacja Grecji! Czytaj dalej NFS#5: Herosi współczesnej mitologii greckiej